poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Plan ziemski

 25 sierpnia, koło godz.18

Czuję, że wyssało mnie z ciała ale nie jest tak jak zwykle, że przenosi mnie do jakiegoś miejsca po sekundce utraty świadomości tylko tkwię w ciemności - ja i blokada, którą mam pokonać. Czuję tą blokadę na wysokości podbrzusza przenika mnie na wskroś. Wyczuwam obecność przewodnika przy tym zadaniu. Próbuję tę blokadę usilnie pokonać, męczę się z tym chwilę i w końcu blokada puszcza i czuję, że wszystko jest już dobrze, odczuwam swobodny przepływ energii. Tracę świadomość.
Następnie mam sen, że jestem u babci w mieszkaniu a na podłodze wiją się wielkie węże, grube i jadowite.
Najchętniej trzymałabym się od nich na bezpieczną odległość.
Mój przewodnik pojawia się i pokazuje mi jak się poruszać między nimi by mnie nie ukąsiły. Jego technika wydaje mi się nierozważna, gdyż pracujemy w bardzo bliskich odległościach, według mnie niebezpiecznych, lecz jest skuteczna bo żadne węże mnie nie atakują tylko groźnie na mnie spoglądają.

Następnie mam kolejny sen, z udziałem mojego taty. Pojawiamy się w miejscu z dzieciństwa, nad wodą na której jest wybudowana wielka piramida. Tzn. kiedyś była wielka a teraz okazuje się, że to miejsce jest przeremontowane i bardzo się zmieniło. Nawet kształt piramidy został zmieniony, po prostu jawi mi się jako namiastka tego co zapamiętałam. Wchodzimy do środka. Mój tato pracuje tam, jego szef jest dowódcą wojskowym i właśnie robi wykłady. Siadam koło taty w ławce i moją uwagę przyciągają czerwone koszyki. Biorę sobie jeden z nich i nagle moim oczom na dnie koszyka ukazuje się przedmiot - czarna kredka, którą zgubiłam 2 lata temu. Chwalę się tacie, co za niesamowity przypadek. Cieszy się razem ze mną.
Potem idziemy do naszego domu lecz wszystko jest przedstawione tak jakbyśmy byli na planie jakiegoś serialu czy filmu.
Każdy ma swoje role do odegrania i są różne pokoje.
Wchodzę do pokoju gdzie na fotelu siedzi starsza pani a obok niej siedzi Anioł w drugim fotelu.
Ona właśnie ostatni raz rozmawiała ze swoją rodziną. Jest zbulwersowana i zapłakana bo nie będzie mogła się więcej z nimi widzieć. Anioł tłumaczy jej, że nie może się już z nimi spotykać bo zakończyła swoją bytność na planie ziemskim i czas teraz aby dalej wzrastała jako dusza. Gdyby pozwolił jej się kontaktować z rodziną po śmierci tęsknota i ból hamowały by ją w rozwoju...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz