18 grudnia 2013
Jestem w kuchni z rodziną w domu z dzieciństwa.
Mam około 7 lat. Patrzymy za okno na nocne niebo po którym latają różne
dziwne obiekty w dużej ilości. Okazuje się, że niby nasz rząd wprowadził
taki system kontroli. Dla mojej rodziny to nic takiego, patrzą bez lęku
na to jak na nowy wynalazek rządowy. Ja się im dziwię ponieważ czuję,
że coś jest z tym pomysłem nie tak i niekoniecznie jest tylko tym na co
wygląda
Obiekt latający zatrzymuje się blisko nas na wysokości naszego okna.
Zaczynam odczuwać, że robi ze mną coś dziwnego, nikt inny nic nie czuje.
Mianowicie czuję jak się podłącza pode mnie na wysokości czakry splotu
słonecznego i zaczyna ze mnie wysysać energię. Nie podoba mi się to,
wprawdzie nie czuję osłabienia ani nic z tych rzeczy tylko ten dziwny
niepokój, energia przepływa z dużą mocą między nami. Jestem zszokowana i
opowiadam rodzinie co się ze mną dzieje i proszę, żeby mnie od tego
odłączyli. Zabierają mnie do pokoju po drugiej stronie domu i zasłaniają
wszystkie okna. Jestem bezpieczna.
Potem przychodzi czas spania i
śpię z siostrą w małym pokoiku po stronie kuchni. Budzę się w środku
nocy i czuję, ze znów jestem podłączona do obiektu za oknem i znów czuję
mega mocny przepływ energii, który mnie niepokoi. Próbuję obudzić
siostrę by mi pomogła, gdyż czuję się lekko sparaliżowana tym
połączeniem. Pragnę by mi pomogła i pytam się jej co mam robić skoro to
znów ciągnie ze mnie energię. Nagle przechodzi mi przez myśl, że ta
sytuacja jest jakaś zbyt abstrakcyjna żeby była realna i że to chyba
sen, lecz nie robię testu rzeczywistości.
Wkrótce budzę się lekko zestresowana, jestem bardzo naładowana energią i czuję ją w całym ciele jak pulsuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz