czwartek, 21 listopada 2013

Magiczny chłopiec i przedszkole

13 listopada, nad ranem

Jestem z grupą przyjaciół, poznaję niezwykłego chłopca, jakby z nie z tego świata. Bardzo ciekawie się nam rozmawia z nim.Ma proste włosy do ramion i krótkie beżowe szorty i półbuty. Właściwie nie wiadomo czy nie jest kobietą. Niby zaczynamy grać w piłkę bo unoszę się nad ziemią razem z nim. On nagle jest blisko mnie, za mną i zaczyna prowadzić moje ciało w locie i mówi: "kiedy stoisz na bramce, musisz bronić". I prowadzi mnie pokazując mi jak bronić. Ponieważ suniemy w powietrzu odzyskuje świadomość i wiem, że mam oobe. Odlatuję w nocne niebo i robię fikołki i fantastycznie się czuję w powietrzu.
Dolatuję w końcu do jakiegoś budynku. Zwiedzam go w środku fruwając po nim. Na mojej drodze pojawiają się różne okna, małe i duże, przez niektóre nie mogę w ogóle przelecieć i ograniczają moją eksplorację. Dofruwam do pokoii w których są łóżeczka dla malutkich dzieci w dużej ilości, coś ala żłobek, przedszkole. Myślę sobie, że to miejsce z mojej przyszłości, np. praca albo jeszcze coś innego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz